Wielkie to czasy były ten XVII w. Czasy wielkich bohaterów i podstępnych zdrajców, pięknych Białek i potwornych wiedźm.Czasy gdzie sąsiad zajeżdżał sąsiada, gdzie łatwiej było spotkać warchoła ze szramą na twarzy niż pięknego niczym cherubin męża. W ten czas i w okolice karczmy w Walhallowicach przeniesie Was nasza grupa. Zobaczycie młodych szlachciców herbowych, rodem z kart trylogii Henryka Sienkiewicza.
Konferansjer przebrany za typowego szlachcica, przygwizdując wita wszystkich gości. Hostessy ubrane w szlacheckie stroje częstują przybyłych chlebem i solą.
Tym staropolskim zwyczajem, z uśmiechem na ustach i tradycyjną gościną rozpoczynamy wspaniałą zabawę.